Jak kolory wpływają na nasze życie w mieszkaniu?

Zielony kolor odpręża, żółty podnosi koncentrację. Odpowiednio dobrane barwy mogą poprawiać samopoczucie lub całkiem przeciwnie – psuć nastrój. Dlatego ich wybór powinien być jak najbardziej świadomy. Psychologia kolorów to nie mit!

 

“Chodź, pomaluj mój świat…"

Sezon remontów można oficjalnie uznać za otwarty. Dni i noce są już na tyle ciepłe, że bez problemu przewietrzymy świeżo malowane pomieszczenia. W sklepach z artykułami budowlanymi wzorniki kolorów kuszą nas setkami odcieni. Który wybrać? Czy podążać ślepo za modą? A może dać się ponieść fantazji i stworzyć wielobarwny wystrój lub uczynić z domu stonowaną oazę spokoju? Wbrew pozorom, to nie jest takie łatwe zadanie. Wie o tym każdy, kto choć raz przeprowadzał remont i stanął przed sklepową półką pełną… kolorów. Od jasnych, przyjemnych, po całkiem intensywne, wręcz drastyczne. Czerwony czy szary? Oto jest pytanie.

 

Co na to nauka?

Słysząc, że ktoś dostał migreny, spowodowanej kolorem ścian, najprawdopodobniej potraktujemy to jako pseudonaukę. Ale czy słusznie? Kolor jest silnym bodźcem dla mózgu, a szczególnie dla przysadki mózgowej. W końcu to od niej zależy wiele funkcji naszego organizmu, jak np. sen czy poziom energii, a nawet tempo trawienia bądź temperatura ciała. Według niektórych naukowców, kolory mogą poprawiać lub psuć nasz nastrój, ale co gorsza – mogą też wywoływać długotrwałe efekty. Barwy mogą nasilać stany depresyjne lub przeciwnie – pobudzać chęć do życia, a nawet obniżać ciśnienie krwi. Jak jest w praktyce? Czy naprawdę lepiej nie ryzykować? Sprawdźmy, który kolor nada się do naszego wnętrza i będzie współgrać nie tylko z dodatkami i meblami, lecz także... domownikami.

 

Kolorowa rewolucja

Ciepłe i zimne – to dwie podstawowe kategorie kolorów, które powinny być dla nas punktem zaczepienia. Barwy ciepłe – czyli żółty, pomarańczowy, różowy i czerwony – energetyzują i pobudzają, a co za tym idzie, w większym stężeniu mogą powodować rozdrażnienie. Z kolei barwy zimne – zielony, niebieski i fioletowy – wyraźnie wyciszają i uspokajają.

Tylko w jakich pomieszczeniach sprawdzą się najlepiej? Mamy małą ściągawkę:

  • Czerwony – wnętrzom nadaje wyrazistego charakteru i mocno przyciąga uwagę. Nie jest też tajemnicą, że jest to kolor pobudzający apetyt, dlatego swego czasu chętnie był stosowany w kuchniach i jadalniach. Czerwony świetnie sprawdzi się także w pomieszczeniach, w których wykonujemy czynności wymagające od nas aktywności, np. w pokoju zabaw. W przedpokoju natomiast będzie neutralną barwą, która nie zdąży nas zmęczyć.
  • Żółty – rozwesela wnętrze, sprzyja koncentracji, dlatego najlepiej sprawdzi się w kąciku do pracy lub nauki. W nadmiarze może jednak męczyć. Warto też pamiętać, że jest to barwa, która podobnie jak biały, optycznie powiększa i rozjaśnia pomieszczenie. Żółty będzie doskonałym kolorem do chłodnych, niedoświetlonych wnętrz, które są pozbawione dostępu do słońca.
  • Fioletowy – jego głębokie odcienie dodają pomieszczeniom subtelnej elegancji. Szczególnie przyjazny będzie dla osób ceniących ciszę i spokój. Fiolet działa korzystnie na układ nerwowy, rozwija też kreatywność. W zależności od stopnia nasycenia barwy, ma zastosowanie w pomieszczeniach często używanych, jak np. salon. W przypadku intensywnych odcieni sprawdzi się we wnętrzach, gdzie nie spędzamy dużo czasu – w przedpokoju bądź sypialni.
  • Zielony – siła spokoju i harmonii. To bez wątpienia barwa wyciszająca i relaksująca, dlatego warto ją wybrać do pokoju dzieci nadpobudliwych. Kolor zielony, szczególnie w ciepłych odcieniach, pasuje do pomieszczeń, które służą odpoczynkowi. Powiększa też optycznie wnętrze.
  • Niebieski – dodaje lekkości, dlatego pasuje do wnętrz, które sprzyjają relaksowi, jak np. sypialnia czy salon. Jego łagodne odcienie będą też przyjaźnie prezentować się w dziecięcym pokoju. Pamiętajmy jednak, że w dużych pomieszczeniach może przygnębiać swoim chłodem, dlatego warto wówczas ożywić go innym kolorem.
  • Szary – najbardziej neutralna barwa. Nie pobudza, nie uspokaja. Nie jest ciepła ani zimna. Stanowi tło dla innych kolorów. Unikajmy jednak nadmiaru szarości, gdyż może działać przygnębiająco.
  • Biały – przynosi spokój i odprężenie, w białych pomieszczeniach łatwiej nam zebrać myśli i wyciszyć się. Stanowi doskonałą bazę dla innych kolorów. Biel sprawdzi się w pomieszczeniach małych, niedoświetlonych.

 

Pędzle w dłoń?

Dobór kolorów do wnętrz jest istotną, lecz jednak często bagatelizowaną sprawą. Warto poświęcić chwilę czasu na dopasowanie barwy do funkcji pomieszczenia. Pamiętajmy przy tym o własnych potrzebach. Kolory w naszym domu powinny nas wspomagać i powodować, że zarówno my, jak i nasi najbliżsi, będziemy czuli się szczęśliwi. W tym przypadku warto zaufać własnej intuicji. Do dzieła!

 

Remont mieszkania? A może całkowicie nowe wnętrze? Znajdź mieszkanie lub dom w kolorach stworzonych dla siebie. Sprawdź nasze oferty!